Skip to main content

Pytacie o to dość często. Mam X punktów w BIK czy dostanę kredyt, jakie mam szanse itp. Lub miałem dużo punktów w BIK, ale wniosek odrzucony na scoringu. Dlaczego? Postaram się wyjaśnić tego rodzaju kwestie. Jednak gdyby czegoś w tekście zabrakło to śmiało pytajcie.

Raport z BIK

Co tak naprawdę zawiera? Po pobraniu raportu ze strony www.bik.pl otrzymacie dość kolorowy dokument zawierającym m.in. jakie posiadacie i posiadaliście zobowiązania, jak wyglądała ich spłata, czy były opóźnienia i ew. jakie, ile było zapytań (o nowe produkty lub monitorujących). Poza tym które zobowiązania są widoczne dla banków oraz które już w części statystycznej (do którego banki zwykle nie mają dostępu).

To wszystko bardzo ładnie (graficznie) wygląda. Właśnie po to, aby „zwykły śmiertelnik” mógł się zorientować jaka jest jego sytuacja i jak wygląda w oczach banku. BIK nawet próbuje szacować szanse na kredyt. Zielone wpisy bardzo dobrze (brak opóźnień w spłacie), żółte nieco gorzej (do 30 dni opóźnienia) a czerwone to już całkiem źle. Opóźnienia powyżej 30 dni. Oprócz tego oczywiście podział na zobowiązania aktywne (w trakcie spłaty), spłacone (w ostatnich 5 latach) oraz przeniesione do części statystycznej (niewidocznej dla banków). Całość ma taką konstrukcję, aby zdecydowana większość (potencjalnych kredytobiorców) mogła się bez problemu w tym zorientować. Oczywiście BIK to podmiot działający komercyjnie dlatego za taki raport należy zapłacić. Pojedynczy kosztuje 49 zł, ale pakietów do wyboru jest kilka. Dostępna jest również opcja alertów (dostajesz sms jak ktoś sprawdza Twój raport).

Kopia danych

Inna opcja to zamówienie tzw. kopii danych. Jest to rozwiązanie bezpłatne i dostępne dla każdego zainteresowanego raz na pół roku. Ma jednak swoje minusy. Przede wszystkim okres oczekiwania to 30 dni oraz dokument nie jest taki kolorowy jak komercyjny raport, nie ma też żadnej punktacji a zatem wpisy należy przeanalizować samemu. Zobowiązania są również nieco „pomieszane”, gdyż w jednej części znajdują się te spłacone oraz nadal aktywne.

Nie ma również danych nt. liczby oraz skali opóźnień. Przy każdym zobowiązaniu jest jedynie info „opóźnienia odnotowano” lub „opóźnień nie odnotowano”. Bez znaczenia czy były to 2 dni czy 90. Jak się komuś nie spieszy to warto sobie taką kopię danych (przetwarzanych w BIK) zamówić. Dopiero jak znajdziesz tam zobowiązania, których nie kojarzysz lub takie, na których są opóźnienia to warto sięgnąć po płatną wersję raportu.

Co widzą banki?

Przede wszystkim, pamiętaj, że analityk bankowy nie widzi takiego raportu jaki masz dostępny w wersji komercyjnej BIK. Nie widzi zatem punktacji, kolorów itp…Po skierowaniu do BIK zapytania analityk otrzyma informację jakie zobowiązania klient spłaca, jakie spłacił oraz jaka jest historia spłaty (opóźnienia lub ich brak). Poza tym może zobaczyć jakie i ew. kiedy były składane zapytania o kredyt. Tylko te, monitorujących już nie!

I teraz dochodzimy do sedna. „Mam 53 punkty czy dostanę kredyt”, „mam 60 punktów czy mam szansę” itp… Na podstawie samej liczby punktów nie da się określić jaka jest szansa na finansowania (oczywiście przy założeniu, że jest zdolność kredytowa). Znaczenie ma również rodzaj zobowiązania, o które się ubiegasz i tak.

Kredyt gotówkowy

W tym przypadku istotne jest, aby jakaś historia spłat już była. Pozytywna oczywiście. Każdy musi mieć swój „pierwszy raz” (pierwszy kredyt w życiu), ale na początek banki proponują niewielkie kwoty (czasem w formie limitu w koncie lub karty kredytowej). Dopiero jak klient się sprawdzi to może liczyć na więcej. Istotna jest również liczba zapytań np. w ostatnim miesiącu, kwartale lub roku (w zależności od banku). Jeżeli jest ich zbyt wiele to oczywiście źle i bank może nie chcieć udzielić finansowania. Dlatego też bardzo złym pomysłem jest składanie wniosków gdzie popadnie, chodzenie po bankach, które tylko „sprawdzają czy jest oferta”.  Takie zapytania to nie zabawa, jak już chcesz aby policzono zdolność to NIE podawaj numeru pesel (a jedynie swoje dochody, zobowiązania itp…). Każdy ekspert finansowy policzy zdolność kredytową i to bez twoich danych osobowych.

Wystarczą takie jak w tym schemacie zapytania kredytowego.

Kredyt hipoteczny

Tutaj sytuacja jest nieco inna niż przy „gotówce”. Wnioskujący może mieć nawet zupełnie czystą historię w BIK, może posiadać też zapytania kredytowe. Jednak aby mieć szansę na kredyt hipoteczny nie może mieć negatywnych wpisów w bazach (nie tylko BIK, ale i innych). To jest tak naprawdę najważniejszy parametr. Dlatego klient, który ma np. 70 punktów nie musi mieć większej szansy na kredyt niż ten zupełnie bez historii kredytowej tzw. brak score. Zdarza się, że klient wnioskuje o 50 000 zł gotówki i dostaje odmowę, ale bez problemu może uzyskać kredyt hipoteczny na 300 000 zł.
Przyczyna jest dość prosta. Pierwsze zobowiązanie jest niezabezpieczone, a przy drugim zabezpieczenie bank już ma. I mówiąc kolokwialnie, klient nigdzie z tym mieszkaniem, domem, działką nie ucieknie…Dlatego też podejście banku do finansowania jest inne. Ograniczeniem mogą być jedynie rekomendacje wydawane przez KNF. Są one bardziej restrykcyjne dla kredytów hipotecznych niż konsumenckich.

 

Chwilówki i inne pozabankowe

Dość drażliwym problemem są wszelkie zobowiązania pozabankowe. Najlepiej, aby ich nie było. Ani na historii konta ani w BIK. Nawet pozabankowe pożyczki spłacane zgodnie z harmonogramem mogą świadczyć o tym, że klient miał złą sytuację finansową. Coś na zasadzie „tonący brzytwy się chwyta”. Dlaczego chwilówki (co do zasady) szkodzą przeczytasz TUTAJ.

Jak nie musisz to nie korzystaj z ww. A jeżeli miało to już miejsce to przesuń wpisy do części statystycznej. Tam analityk ich nie zobaczy. O tym w jaki sposób możesz nawet samodzielnie i bezpłatnie usunąć wpisy z BIK pisałem w tym tekście.

Nowością ostatnio jest fakt, że chwilówka chwilówce nie jest równa. Analitycy potrafią „przymknąć oko” jeżeli klient ma limit na allegro, korzysta z PayPo lub AllegroPay. Natomiast wszelkie zwykłe chwilówki (te z reklam) nieustająco negatywnie wpływają na ocenę potencjalnego kredytobiorcy przez bank.

 

Scoring, czym jest?

Wiele razy również pytaliście jak to jest: mam wysoką punktację w BIK, zdolność kredytową, brak opóźnień a mimo wszystko decyzja negatywna, gdyż „odpadłem na scoringu”. Informuję, że scoring ma niewiele wspólnego z punktacją w BIK i nie należy tego mylić. Na scoring wpływa m.in. wiek, sytuacja rodzinna, wykształcenie, wysokość i rodzaj dochodu, a także wpisy w bazach (obecne i wcześniejsze zobowiązania). Po wprowadzeniu danych klienta do systemu bankowego jest oceniany tenże scoring czyli to jak bank widzi tego klienta, na ile szacuje ryzyko z nim związane. I niestety nie da się „zrobić” wniosku pod scoring, gdyż banki czasem zmieniają algorytm. Oczywiście jest on tajny i nie wiadomo co akurat teraz jest najbardziej punktowane. Nietrudno się domyślić, że większą szansę na kredyt (przy tych samych dochodach) będzie miała osoba w związku małżeńskim, zatrudniona (od lat) w budżetówce lub korpo niż bardzo młody pracownik, który od niedawna pracuje np. w firmie rodzinnej i w dodatku nie ma historii kredytowej.

Wnioski

Masz wątpliwości to sprawdź co masz na raporcie z BIK. Lepiej poprawić co złe niż dostać decyzję negatywną i ryzykować utratą zadatku. Jeżeli masz problem z analizą zapisów raportu to poproś o pomoc eksperta. Analiza BIK jest bezpłatna. Jeżeli są tam negatywne wpisy to ekspert powie jak sobie z nimi można poradzić. Oceni szansę na finansowanie. Oczywiście zapraszam do współpracy, zgłoś się po bezpłatną konsultację.

Robert Sierant

 

 

2 komentarze

Zostaw komentarz