Skip to main content

Są sytuacje kiedy jedna osoba lub rodzina nie może samodzielnie uzyskać kredytu hipotecznego z powodu braku zdolności kredytowej. W takich przypadkach pomocną dłoń (a w zasadzie dochód) może dać ktoś trzeci. Może to być ktoś z bliskiej rodziny, ale niekoniecznie. Co się jednak może stać jak jeden z wnioskodawców umrze? W takiej sytuacji znalazł się jeden z czytelników. A bank? Zareagował dość nerwowo.

Brak zdolności kredytowej

To nie taka rzadka sytuacja. Rodzinie, która chce nabyć nieruchomość na kredyt, brakuje zdolności kredytowej. Ale udaje im się (co nie jest takie łatwe) znaleźć kogoś kto pomoże takową zdolność uzyskać. Mamy zatem np. trzech wnioskujących z czego jedynie dwoje będzie przyszłymi właścicielami nieruchomości. Oczywiście umowę kredytową podpisują wszyscy i każde z nich ma wpis w BIK dotyczących tego zobowiązania.

Bank już nie wnika kto faktycznie będzie spłacał raty. Zwyczajnie mają one wpływać na rachunek bankowy zgodnie z harmonogramem lub też bank będzie je sobie sam pobierał z określonego w umowie konta. Obowiązkiem kredytobiorców jest jedynie zapewnienie środków wymaganych do pobrania raty.

Umiera jeden z kredytobiorców

Kredyt jest właściwie obsługiwany, nie ma opóźnień, wszystko odbywa się tak jak należy. Jednak pewnego dnia, jeden z kredytobiorców, umiera. Na szczęście miał on polisę na życie. Jednak suma ubezpieczenia to był jedynie ułamek pozostałego do spłaty kapitału. Czasem tak jest jak klient chce polisę „po taniości”. Pozostali kredytobiorcy informują o śmierci (jednego z nich) bank a ten prosi o przedstawienie aktualnych dokumentów dochodowych. Bank na nowo wylicza zdolność kredytową (ma do tego prawo w całym okresie kredytowania) i niestety okazuje się, że wychodzi kwota o wiele niższa niż pozostały do spłaty kapitał.

W takiej sytuacji możliwości jest kilka m.in. zaproponowanie innego, nowego kredytobiorcy (w zamian za tego wcześniejszego) lub nadpłacenie kredytu aby zostało tyle kapitału na ile wyliczono zdolność kredytową. Ale jest też opcja, powiedziałbym, najbardziej radykalna.

Wypowiedzenie umowy kredytu

Niestety bank nie był chętny na jakiekolwiek negocjacje i wypowiedział umowę kredytu. Zgodnie z prawem (art. 75 PB) mógł to zrobić. Jednak czy było to rozwiązanie najbardziej optymalne? Przecież kredytobiorcy spłacali kredyt zgodnie z harmonogramem i deklarowali, że nadal będą to robić. Być może nie znamy wszystkich okoliczności tej sprawy. Może była jakaś szansa na porozumienie i bardziej polubowne rozwiązanie.

Efekt taki, że po wypowiedzeniu umowy zostało 30 dni na spłatę pozostałego kapitału kredytu. Sytuacja dość zaskakująca i mocno niekomfortowa. Albo znaleźć dość wysoką kwotę albo konieczna sprzedaż nieruchomości w celu zaspokojenia banku.

Jak się zabezpieczyć?

W jaki sposób się ustrzec przed taką sytuacją? Najprostszym rozwiązaniem są polisy dla wszystkich kredytobiorców. I to takie polisy, które mają odpowiednio wysokie sumy ubezpieczenia (śmierć) i najlepiej zadziałają nie tylko na wypadek śmierci, ale również w przypadku braku możliwości uzyskiwania dochodu. Jeżeli jeden z kredytobiorców umrze to ubezpieczyciel spłaci część lub całość kredytu. W przypadku choroby lub innego zdarzenia losowego zawsze się przydadzą dodatkowe pieniądze na leczenie, rehabilitację itp.

Czy Twoja sytuacja jest bezpieczna? Czy jesteś zabezpieczona/zabezpieczony na wypadek niespodziewanych zdarzeń losowych? Pomyśl i wyobraź sobie jak wyglądałaby sytuacja, gdyby ktoś z wnioskujących zmarł lub miał wypadek lub ciężko zachorował. Raczej oczywiste jest, że wtedy pojawi się problem z możliwością uzyskiwania dochodu na dotychczasowym poziomie. Można się świadomie wystawiać na takie ryzyko, ale można również całkiem świadomie zabezpieczyć się na wypadek  przypadków losowych…

No chyba, że posiadasz kapitał, aby w każdej chwili spłacić zobowiązanie. To również jest jakaś opcja, ale zwykle dość rzadka.

Wnioski:

Jesteś zainteresowana lub zainteresowany zabezpieczeniem swojego kredytu i swojej sytuacji? Serdecznie zapraszam po darmową konsultację i kalkulację odpowiedniego zabezpieczenia. Przy okazji oczywiście mogę również zaproponować analizę obecnej umowy kredytowej pod kątem ew. obniżenia kosztów. O tym ile możesz zyskać przeczytasz w TYM TEKŚCIE.

A może masz już polisę na życie? Może bankową, może indywidualną lub nawet grupową z pracy. Warto się przyjrzeć ich warunkom. A o tym czym różnią się takie polisy pisałem już TUTAJ.

 

Robert Sierant

 

 

Zostaw komentarz